Zambrowskie Kolegium Prezesów ROD

Prezesi sześciu zambrowskich rodzinnych ogrodów działkowych współpracują w ramach kolegium. W tym roku odbyły się już dwa spotkania tego grona: w styczniu i w lutym.

Poruszono na nich i omówiono następujące tematy:

– sprawy związane z organizacją zebrań sprawozdawczych w 2020 r.
– trudności z jakimi w praktyce spotykają się zarządy w trakcie wdrażania programu DGCS PZD System
– sprawę uruchomienia strony internetowej, wspólnej dla sześciu ogrodów
– potrzebę systematycznej współpracy z samorządem lokalnym oraz dyrekcją GDDKiA (bardzo istotne ze względu na plany rozbudowy dróg w pobliżu ogrodów).
Fot. Pixabay

KOMUNIKAT KRAJOWEGO ZARZĄDU PZD

KOMUNIKAT

Krajowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców z dnia 11 marca 2020 r.

 w sprawie niezbędnych działań organów PZD

w związku z zagrożeniem epidemiologicznym

 

W związku z rozwijającą się sytuacją dotyczącą zachorowań na koronawirusa COVID-19 oraz koniecznością zminimalizowania zagrożeń dla działkowców i ich rodzin, Krajowy Zarząd PZD uznał za pilne i konieczne podjęcie następujących zaleceń i decyzji:

 Zarządy ROD powinny natychmiast przesunąć termin zwołanych walnych zebrań (konferencji delegatów) i poinformować o tym działkowców w sposób najbardziej stosowny do danej sytuacji (w tym zakresie należy zapoznać się z odrębną uchwałą Krajowego Zarządu);

Prezesi okręgowych zarządów natychmiast odwołają zwołane posiedzenia okręgowych rad PZD i niezwłocznie poinformują o tym zainteresowanych członków;

Właściwe osoby natychmiast odwołają wszystkie zaplanowane szkolenia, narady i inne imprezy oraz zgromadzenia organizowane w związku z działalnością PZD i niezwłocznie poinformują o tym zainteresowane osoby.

Powyższe zalecenia i decyzje mają charakter nadzwyczajny ze względu na powagę sytuacji. Krajowy Zarząd  ma w szczególności na uwadze fakt, że większość działkowców to seniorzy i osoby w podeszłym wieku, które są szczególnie narażone na zagrożenie związane z koronawirusem. Istnieje więc bezwzględna potrzeba zminimalizowania takiego ryzyka. Jak podał w swoim komunikacie Główny Inspektor Sanitarny „Duże skupiska ludzi to środowisko sprzyjające rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Seniorzy, aby uniknąć zakażenia, powinni ograniczyć przebywanie w miejscach publicznych”.

Jednocześnie Krajowy Zarząd apeluje do wszystkich struktur i działkowców o dużą wyrozumiałość oraz bezwarunkowe przestrzeganie i stosowanie się do nakazów i decyzji wydawanych przez władze centralne, lokalne i sanitarne. W tej wyjątkowej sytuacji wszyscy musimy wykazać się odpowiedzialnością i swoim rozsądnym zachowaniem wspomóc walkę z rozwijającą się epidemią. Nie wolno nam bagatelizować tej sytuacji – chodzi bowiem o zdrowie i życie nas wszystkich –działkowców, naszych rodzin i całego społeczeństwa.

 

KRAJOWY ZARZĄD POLSKIEGO ZWIĄZKU DZIAŁKOWCÓW

 

Fot. Pixabay

UCHWAŁA KRAJOWEGO ZARZĄDU PZD

UCHWAŁA Nr 44/2020

Krajowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców z dnia 11 marca 2020 r.

w sprawie wytycznych dla okręgowych zarządów PZD

i zarządów ROD w zakresie decyzji o terminie walnych zebrań ROD w 2020 r.

w związku zagrożeniem epidemiologicznym wywołanym przez koronawirus COVID-19

 

 

Krajowy Zarząd PZD, działając na podstawie § 134 ust. 1 i 2 pkt 1) Statutu PZD oraz § 134 ust. 1 i 2 pkt 1) i 7) Statutu PZD w zw. z art. 33 i 34 ustawy o ROD postanawia:

  • I
  1. Upoważnić okręgowe zarządy PZD do podjęcia decyzji o przesunięciu terminów walnych zebrań (odpowiednio konferencji delegatów) ROD na termin do 31 lipca 2020r.
  2. Zwrócić się do zarządów ROD o natychmiastowe przesunięcie terminów walnych zebrań w ROD na późniejszy termin.
  • II

Upoważnić zarządy ROD do pobierania od działkowców z ROD zaliczek z tytułu opłat ogrodowych przeznaczonych na pokrycie kosztów funkcjonowania ROD w 2020r. w wysokości odpowiadającej opłatom wynikającym z uchwał walnych zebrań (konferencji delegatów) podjętych w 2019r.

  • III

Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.

 

Uzasadnienie

Zgodnie z zaleceniami wydawanymi przez władze publiczne w ramach przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się tzw. koronawirusa, należy dążyć do unikania organizacji zgromadzeń publicznych. Jakkolwiek przypadające w okresie wiosennym walne zebrania ROD nie zaliczają się wprost do tej kategorii, to w praktyce mają one zbliżony charakter. Stąd też w obecnych warunkach dążenie do ścisłego przestrzegania terminów WZ w ROD określonych w § 59 Statutu PZD (tj. do 15 maja) należy uznać za niewskazane. Zwłaszcza jeżeli uwzględnić warunki, w jakich częstokroć odbywają się  WZ w ROD, a także fakt, iż znaczna część uczestników WZ ROD z uwagi na wiek, zalicza się do kategorii osób z tzw. grup podwyższonego ryzyka. Dlatego KZ PZD uznał za stosowne skierować do jednostek organizacyjnych PZD zalecenie przesunięcia terminów WZ w 2020 r. poprzez generalne skorzystanie przez okręgowe zarządy PZD z kompetencji do przesunięcia terminów WZ (§59 ust. 2 Statutu PZD).

Zdaniem KZ PZD zaistniała sytuacja wręcz nakazuje organom PZD sięgnięcie po rozwiązania, które zminimalizują ryzyko zachorowań.

Jednocześnie KZ PZD uznał za konieczne podjęcie działań, które stworzą warunki dla zabezpieczenia ekonomicznego funkcjonowania ROD przy jednoczesnym możliwie najdalej idącym poszanowaniu praw działkowców wynikających z ustawy o ROD.

Nadzwyczajne okoliczności uzasadniają przyjęcie, iż interpretując Statut, w szczególności należy uwzględnić fakt, że zasadniczym obowiązkiem PZD jest zapewnienie działkowcom możliwości korzystania z działki, z którym skorelowany jest obowiązek działkowców do współuczestniczenia w finansowaniu funkcjonowania ROD poprzez uiszczanie opłat ogrodowych.

Wpływ na sytuację finansową ROD ma systemowe przesunięcie terminu uchwalania opłat ogrodowych na dany rok w stosunku do terminu powstawania zobowiązań związanych z funkcjonowaniem ROD. O ile ROD są standardowo przygotowane na istnienie tego stanu do 15 maja danego roku, o tyle przesunięcie terminu WZ może spowodować poważne zakłócenie w działaniu ROD. Dlatego też KR PZD uznał, że z uwagi na nadzwyczajny charakter sytuacji w jakiej mogą znaleźć się ROD w 2020 r., zasadnym będzie umożliwienie zarządom ROD pobierania od działkowców zaliczek z tytułu opłat ogrodowych w wysokości odpowiedniej do opłat uchwalonych w 2019 r. Rozwiązanie takie zapewni środki na finansowanie bieżącej działalności ROD, a jednocześnie pozwoli na zachowanie podstawowych standardów transparentności w funkcjonowaniu ROD oraz wykluczy zarzut naruszenia ustawowych uprawnień indywidualnych działkowców w zakresie możliwości skarżenia podwyższenia opłat ogrodowych(art. 34 ustawy o ROD).Na obecnym etapie działanie to należy zatem uznać za w pełni uzasadnione i jednocześnie wystarczająco zabezpieczające potrzeby ROD.

Mając powyższe na uwadze, KZ PZD postanowił jak na wstępie.

 

I WICEPREZES                                                     PREZES

          Tadeusz JARZĘBAK                                 Eugeniusz KONDRACKI

 

Fot. Pixabay

NATURA LECZY… RODZINNE OGRODY DZIAŁKOWE ELEMENTEM ZIELONEJ INFRASTRUKTURY

Ludzie są najszczęśliwsi, kiedy są opleceni siecią społeczności i przyjaźni, ich podstawowe potrzeby są zaspokojone, a umysły pobudzone i aktywne natomiast najmniej są szczęśliwi w pracy i gdy chorzy leżą w łóżku.

Uczestnicy badań przywołani w książce „Natura Leczy” autorstwa Florence Williams są bardziej szczęśliwi na świeżym powietrzu, w naturalnych i obfitujących w zieleń okolicach niż w środowisku miejskim. Różnica w radości odczuwanej przez respondentów w warunkach miejskich i naturalnych była większa niż różnica między byciem samemu a z przyjaciółmi.

Dzieci spędzają obecnie na  świeżym powietrzu o połowę mniej czasu niż ich rodzice za czasów młodzieńczych. Na wpatrywanie się w ekran telefonu poświęcają natomiast do siedmiu godzin dziennie, nie wliczając czasu spędzonego z telefonem w ręku w szkole. Podczas przerw między lekcjami nie mogą wychodzić na świeże powietrze w obawie, że coś im się stanie. Takie są dzisiejsze smutne realia.

Wiele zyskaliśmy od momentu powstania Internetu, jednak liczni eksperci uważają, że staliśmy  się także drażliwsi, mniej towarzyscy, bardziej narcystyczni i rozkojarzeni, a nasze procesy poznawcze straciły na zwinności.

Badania świadczą o tym, że natura czyni nas zdrowszymi, kreatywniejszymi, bardziej empatycznymi i skłonnymi do nawiązywania kontaktu ze światem i z innymi. Okazuje się, że  natura jest zbawienna dla cywilizacji.

Arystoteles uważał, że spacery na świeżym powietrzu oczyszczają umysł. Darwin, Tesla i Einstein przechadzali się po ogrodach i zagajnikach, żeby wspomagać myślenie.  Teddy  Roosevelt, jeden z najbardziej hiper produktywnych prezydentów wszechczasów, wymykał się na odludzia na całe miesiące. Beethoven dosłownie przytulał się do lipy rosnącej na jego podwórku. Dedykował swoje symfonie krajobrazom i pisał: „lasy, drzewa i skały dają człowiekowi rezonans, jakiego potrzebuje”.

Niestety tracimy łączność z naturą w sposób zdecydowanie bardziej tragiczny niż kiedykolwiek. Czas spędzany w czterech ścianach powoduje krótkowzroczność, niedobór witaminy D, otyłość, samotność i niepokój.

Naukowcy mierzą nie tylko wpływ natury na nastrój i dobre samopoczucie, ale także na naszą zdolność myślenia, zapamiętywania, planowania, tworzenia, śnienia na jawie i koncentrowania się. Wykazano, że przebywanie wśród zieleni poprawia samopoczucia ale również wydłuża życie o całe lata.

Najnowsze badania wykazują, że ciągły stres związany z życiem w mieście wywołuje w mózgu zmiany, które mogą zwiększyć prawdopodobieństwo schizofrenii, lęków i zaburzeń nastroju.

Spacer w otoczeniu przyrody jest jak włożenie różowych okularów. W przyrodzie wszystko jest odrobinę pozytywne. Właśnie w tym świecie powinniśmy przebywać. W dodatku większość z nas ma dobre wspomnienia z dzieciństwa spędzonego na łonie natury. Przebywając w malowniczych czy po prostu  przyjemnych warunkach w otoczeniu natury  możemy się odstresować, jaśniej myśleć i znaleźć oparcie, dzięki czemu stajemy się lepszymi ludźmi. Badania wykazują, że kiedy ludzie spacerują w otoczeniu przyrody, prześladuje ich mniej negatywnych myśli, niż kiedy idą przez miasto.

Na pomoc idą nam rodzinne ogrody działkowe w Polsce. Nasi działkowcy podkreślają, że działka jest dla nich azylem, oazą spokoju, miejscem wyciszenia i  rozmyślania, przystanią, gdzie mogą odpocząć od zgiełku miast i hałasu. Posiadanie działki ogrodowej to dla wielu starszych osób, które nie uprawiają sportu, doskonała motywacja do spędzania czasu poza domem i aktywności fizycznej w przyjemnej formie. Ogrody działkowe są miejscem „zielonej terapii”, oddziałującymi korzystnie na zdrowie i samopoczucie  ich użytkowników na różnych płaszczyznach i w różnorodny sposób.  Niestety ogrody są nadal niedocenioną przez ogół społeczeństwa wartością, którą należy chronić i hołubić. Naprawę zacząć należy od naszych umysłów, sposobu życia, zatrzymania się, od uświadomienia sobie jak ważną i niezastępowalną rolę pełnią działki ogrodowe w systemie społeczno-przyrodniczym miasta.

 

Fot. Pixabay

IGLAKI NA DZIAŁCE – O CZYM WARTO PAMIĘTAĆ?

Rośliny iglaste są powszechnie lubiane i sadzone przez działkowców – spotykamy je w żywopłotach oraz coraz częściej jako wiodący element rekreacyjnej części działki. Wielu działkowców specjalizuje się także w formowaniu iglaków, z których powstają atrakcyjne okazy w stylu Bonsai. Jednak nie można zapominać, że iglaki, podobnie jak inne rośliny ozdobne, muszą być posadzone na działce w ROD zgodnie z regulaminem ROD, a także wymagają odpowiedniej pielęgnacji. Co trzeba wiedzieć o iglakach zanim je posadzimy?

 

REGULAMIN ROD A SADZENIE ROŚLIN NA DZIAŁCE

Aby uniknąć problemów w przyszłości, zanim posadzimy iglaki oraz inne rośliny ozdobne na działce, warto zajrzeć do regulaminu ROD, który mówi, że:

  • na działce powinniśmy sadzić jedynie karłowe gatunki i odmiany drzew i krzewów ozdobnych, w tym iglastych
  • drzewa i silne rosnące krzewy powinny być posadzone co najmniej 2m od granicy działki
  • w odległości 2m od granicy działki wysokość drzew i krzewów ozdobnych (w tym iglaków) nie powinna osiągać więcej niż 3m
  • dopuszcza się sadzenie drzew i krzewów ozdobnych w odległości 1m od ogrodzenia, o ile ich docelowa wysokość nie przekroczy 2m (np. niskie, płożące odmiany iglaków).

 

JAK KUPOWAĆ IGLAKI?

Przed zakupem rośliny dowiedzmy się, jakie osiąga ona docelowe rozmiary wszerz i wzwyż. Sprawdźmy jakich wymaga warunków, jak znosi mróz i zastanówmy się czy na działce będziemy mogli zapewnić wybranej roślinie optymalne warunki. Kupujemy rośliny dobrze ukorzenione, o zdrowym wyglądzie, bez oznak chorób.

NA CO ZWRÓCIĆ UWAGĘ ZANIM POSADZIMY IGLAKI?

  • Nasłonecznienie w danym miejscu

Większość iglaków potrzebuje stanowisk w pełni nasłonecznionych. Gatunki, które mogą i lubią rosnąć w miejscach zacienionych to np.: cis, żywotnikowiec japoński, choina kanadyjska. Wszystkie gatunki i odmiany o barwnych igłach (żółte, złote, niebieskawe) w cieniu zielenieją. Gatunków wybitnie cieniolubnych nie sadzimy w pełnym słońcu.

  • Jakiej przestrzeni będzie potrzebowała roślina w wieku dorosłym

Czasem kupujemy rośliny tylko dlatego, że nam się spodobają i nie sprawdzamy, jakie rozmiary osiągają po 5, 10 czy 30 latach i czy przestrzeń działki w ROD będzie wystarczająca do uprawy takich okazów.  Nierzadko w krótkim czasie okazuje się, że posadzona roślina rozrasta się bardzo mocno, przerasta poza granice działki, zacienia ją i zaczynają się problemy.

  • Rodzaj gleby i jej wilgotność

Najpierw sprawdźmy pH gleby! Do uprawy większości iglaków optymalna jest lekka, przepuszczalna gleba o pH poniżej 7 (5,5-6,5). Rośliny iglaste najlepiej będą się czuły, jeśli zapewnimy im warunki najbardziej zbliżone do tych, w jakich występują w warunkach naturalnych. Iglaki nie znoszą zalewania i ciężkiej, mokrej, gliniastej,  wilgotnej gleby. Najlepsza jest mieszanka ziemi macierzystej z kwaśnym torfem i piaskiem w proporcji np. 1:1:1.

  • Odporność danej rośliny na niskie temperatury (tzw. mrozoodporność)

Należy pamiętać, że poszczególne gatunki roślin iglastych cechują się różną odpornością na mróz i część z nich jest wrażliwa na przemarzanie (np. cyprysiki, araukarie, sośnice japońskie). Kierujmy się tzw. strefami odporności na mróz, które są różne dla różnych regionów kraju. Najmniej surowe zimy występują na Pomorzu Zachodnim oraz w pasie Szczecin-Zielona Góra-Wrocław. Srogie zimy występują na północnym-wschodzie, w pasie wschodnim, na Podkarpaciu oraz w Kotlinie Kłodzkiej (unikajmy sadzenia tam roślin wrażliwych na przemarzanie).

  • Rośliny w sąsiedztwie

Rośliny iglaste będą dobrze rosły w towarzystwie roślin o podobnych wymaganiach siedliskowych. Wszystkie rośliny kwasolubne (np. wrzosy, hortensje, azalie, różaneczniki/rododendrony) będą dobrym towarzystwem dla iglaków. Nie sadzimy razem z iglakami roślin, które lubią glebę o odczynie zasadowym. Większość iglaków nie lubi ciężkiej, podmokłej, gliniastej gleby.

  • Jak sadzić i pielęgnować iglaki?

Rośliny ukorzenione, kupione w pojemnikach (doniczkach) można sadzić przez cały sezon wegetacyjny, natomiast Iglaki tzw. „kopane” sprzedawane z bryłą ziemi (w balocie) sadzimy wczesną wiosną lub od połowy sierpnia do końca października. Najlepszym okresem na sadzenie roślin z bryłą ziemi lub przesadzanie na nowe miejsce jest czas po zakończeniu wegetacji – po 15 sierpnia. Nie sadzimy głębiej niż były posadzone w doniczce (lub na polu w szkółce). Po posadzeniu roślin zawsze lekko udeptujemy grunt wokół pnia i obficie podlewamy glebę. Posadzoną i podlaną roślinę ściółkujemy, najlepiej korą z drzew iglastych, bądź zrębkami, trocinami itp. Rośliny posadzone z tzw. bryłą ziemi (kopane), nawozimy dopiero w kolejnym sezonie, kiedy dobrze się ukorzenią. Stosujemy zasadę, aby podlewać rzadziej, ale obficie, a nie często i skąpo. W okresie lata (upałów) rośliny świeżo posadzone muszą mieć zapewnione nawadnianie. Przed zimą należy obficie podlać iglaki, aby zapobiec zjawisku tzw.” suszy fizjologicznej”. Iglaki uprawiane w donicach lub narażone na mroźne wiatry zimą należy osłaniać agrowłókniną, słomą, kartonem lub innymi materiałami przepuszczającymi powietrze. Donice z roślinami można owijać folią bąbelkową, jutą, kartonem, agrowłókniną, do zabezpieczenia donic można użyć także styropian.

 

Fot. Pixabay

KOMPOST PO ZIMIE

NADCHODZI WIOSNA I ZACZYNAMY PIERWSZE PRACE W OGRODZIE. WARTO PAMIĘTAĆ RÓWNIEŻ O KOMPOSTOWNIKU. PO OKRESIE ZIMY WYMAGA ON ODPOWIEDNIEJ PIELĘGNACJI.

Duża część kompostu jest zwykle użyta jesienią, jako mulcz do okrycia zagonów i rabat, reszta dojrzewa w skrzyni lub na pryzmie.

WIOSENNE PRACE PRZY KOMPOSTOWNIKU

1. W okrytej na zimę skrzyni lub pryzmie kompostowej, mimo niskiej temperatury na zewnątrz, wciąż toczy się życie mikrobiologiczne. – Zadbajmy, aby okrycia rozłożone jesienią nadal tworzyły warstwę izolacyjną, szczególnie jeśli w nocy następują znaczne spadki temperatur.
2. Po zimie w czasie cieplejszych dni z kompostu zdejmujemy warstwę okrywającą (słomę, liście) i sprawdzamy, czy kompost nadaje się już do użycia. Dojrzały kompost przed zastosowaniem wymaga przerafowania. Przesiewanie go przez rafę umożliwia oddzielenie nierozłożonych jeszcze części roślin od dobrej ziemi kompostowej. W ten sposób uzyskujemy jeden z najlepszych nawozów organicznych.
3. Wiosną do zasilania roślin stosujemy wyłącznie dobrze przefermentowany kompost. Części roślin, które nie uległy całkowitej mineralizacji mogą wpływać na czasowe zubożenie gleby w azot potrzebny do namnożenia mikroorganizmów odpowiedzialnych za proces fermentacji.
4. Dojrzały kompost wykorzystuje się jako nawóz organiczny dla wszystkich roślin w ogrodzie, ale dobrze jest zostawić pewną ilość tej bogatej w mikroorganizmy substancji, do przyspieszenia procesu mineralizacji świeżego materiału kompostowego.

 

NOWY MATERIAŁ

Wiosną przygotowuje się miejsce do składowania nowych partii materii organicznej. Już od końca lutego w ogrodzie gromadzimy odpadową materię organiczną, która doskonale nadaje się do kompostowania. W czasie porządków wygrabiamy resztki liści, suchą trawę, ścięte łodygi bylin. Drobne gałązki po cięciu drzew i krzewów można rozdrobnić i też przeznaczyć na kompost. Grubsze gałęzie po przepuszczeniu przez rozdrabniacz gałęzi – w postaci zrębków można wykorzystać je do ściółkowania roślin wieloletnich.
Gromadząc w kompostowniku nowe odpadki z ogrodu, należy pamiętać, aby kolejne warstwy składanych resztek przesypywać dojrzałym kompostem. Można również dodać do kompostu roztwór wody z dodatkiem saletry amonowej i nasączać nim nowy materiał roślinny.
Dbajmy o odpowiednie napowietrzenie pryzmy – układając kolejne warstwy wykorzystujmy materiały rozluźniające konstrukcję tj. gałązki i łodygi.

 

Fot. Pixabay

LUBIMY DŻDŻOWNICE

Obecność dżdżownic w ogrodzie, dobrze świadczy o żyzności gleb, która jest naturalnym siedliskiem tych pożytecznych organizmów. Preferują one gleby zasobne w substancję organiczną, która stanowi ich główne źródło pokarmu.

Dżdżownice poprawiają żyzność gleby poprzez mineralizację i humifikację materii organicznej.

Przemieszczające się w ich przewodzie pokarmowym treści glebowe tworzą trwałe kompleksy organiczno-mineralne niezbędne do powstawania próchnicy glebowej.
Dżdżownice najczęściej „przerabiają” całość substratu w którym żyją. Ze względu na swoje upodobanie do materii organicznej i utrzymującej się wilgotności środowiska, chętnie zasiedlają kompostowniki.

Spośród naszych rodzimych gatunków, których na terenie naszego kraju występuje ponad 20, coraz większą popularnością cieszą się tzw. dżdżownice kalifornijskie Eissenia foetida, hodowane ze względu na dużą zdolność przetwarzania materii organicznej. Charakteryzuje je większa zdolność rozrodcza oraz długość życia, która w optymalnych warunkach może osiągnąć nawet kilkanaście lat.
Jeżeli chodzi o wymagania siedliskowe: termiczne, wilgotnościowe i pokarmowe – są podobne do większości pozostałych gatunków tych zwierząt.

W celu stworzenia optymalnych warunków dla rozwoju dżdżownic należy dostarczyć opady organiczne (najlepiej maksymalnie rozdrobnione) o odczynie środowiska pH 6,5-7,5, utrzymując wilgotność na poziomie 75-80% oraz temperaturę 20-220C.

Dużą popularność ze względu na właściwości próchnico-twórcze ma tzw. kompost koprolitowy, który powstaje właśnie przy udziale dżdżownic. Do kompostu można wprowadzić zakupioną populację dżdżownic hodowlanych lub zwabić zasiedlające glebę gatunki np. przekopując z glebą przefermentowany obornik koński lub bydlęcy.

 

Fot. Pixabay

PIERWSZE WIOSENNE PRACE

ODKRYWANIE ROŚLIN

Przy sprzyjającej pogodzie od połowy marca przystępuje się do zdejmowania okrywy zimowej z większości gatunków roślin. Najpierw zdejmuje się maty słomiane, stroisz, włókninę, które nie powinny pozostawać zbyt długo, aby rośliny się nie „zaparzyły”, a pąki pod nimi nie rozpoczęły przedwczesnego wzrostu. Po zbyt późnym odkryciu rozbudzone pąki mogą łatwo zostać uszkodzone przez lekki mróz, co hamuje wzrost i właściwy rozwój roślin. Później, w końcu miesiąca, można rozgarniać kopczyki. Gdyby mrozy wróciły, warto delikatnie gatunki nakryć lekko włókniną.

Okrycia z roślin cebulowych (o ile takie były) zdejmuje się delikatnie by nie uszkodzić wyrastających młodych kiełków. Pozostawienie okrycia grozi deformacją roślin.

Z rabat usuwa się nadmiar materiałów okrywających.

 

PODLEWANIE

Jak najwcześniej należy rozpocząć podlewanie gatunków iglastych zimozielonych, którym po zimie grozi susza fizjologiczna.

 

SADZENIE DRZEW I KRZEWÓW

Gdy ziemia rozmarznie, można przystąpić do sadzenia drzew i krzewów z tzw. gołymi korzeniami. Ich pąki powinny być jeszcze uśpione. Po posadzeniu rośliny wymagają obfitego podlania.

 

RABATY KWIATOWE

Gdy byliny rozpoczną wzrost, usuwa się zeschnięte liście lub te uszkodzone przez mróz. Należy zapobiegać rozwojowi szarej pleśni, zwłaszcza na tulipanach. W razie konieczności wykonuje się opryski zapobiegawcze. W końcu marca można siać do gruntu niektóre gatunki jednoroczne szybko rosnące i źle znoszące przesadzanie np. groszek pachnący czy łubin.

Od połowy marca można ciąć odmiany róż pochodzące od dzikich gatunków oraz niektóre róże parkowe historyczne.

 

TRAWNIKI

Na kwaśnych glebach trawniki wapnuje się np. kredą. Jeśli gleba już nieco przeschła, trawnik wałuje się (wyrównuje) oraz grabi w celu usunięcia tzw. filcu, ewentualnie przeprowadza się areację. W końcu miesiąca można przystąpić do ręcznego usuwania chwastów trwałych i podsiewania “wyłysiałych” miejsc powstałych po zimie lub w ubiegłym roku. Gdy pogoda jest sprzyjająca, można przystąpić również do pierwszego koszenia (bardzo nisko) i nawożenia.

 

ZBIORNIKI WODNE

Opróżnione na zimę zbiorniki oczyszcza się i napełnia wodą. W zbiornikach całorocznych usuwa się martwe ryby i obumarłe resztki roślin, także na brzegu. Jeśli tego wymagają, na nowo montuje się urządzenia filtrujące, pompy i uruchamia fontanny. Na karmienie ryb jest jeszcze za wcześnie (dopiero gdy temp. wody wzrośnie do ok. 12°C).

 

NAWOŻENIE

W końcu marca, gdy ziemia rozmarznie, można rozpocząć nawożenie drzew i krzewów pierwszą dawką nawozu mineralnego wieloskładnikowego z mikroelementami. Potrzebną całkowitą ilość nawozu (przeciętnie 1,5-3 kg/100 m²) dzieli się na 2-3 dawki. Można też zastosować nawóz wolnodziałający w jednej dawce. Nawozi się rabaty bylinowe i rośliny cebulowe. Po rozsypaniu nawozy miesza się z wierzchnią warstwą ziemi (płytko przekopuje, zagrabia). Przy ściółkowaniu korą stosuje się większe dawki nawozów.

 

Fot. Pixabay